27 listopada 2013

Peaceful look


Znów skusiłam się na inspirującą listopadową mapkę Primy, którą znalazłam tutaj. Postanowiłam wykorzystać w scrapie zdjęcia mojej babci, które z racji ich wyjątkowości zasługiwały na oprawę. Myślę, że babcia prezentuje się na nich szczególnie wytwornie i była piękną kobietą z klasą. Ale to co najbardziej mnie porusza to jej spojrzenie, zdecydowane i łagodne jednocześnie, zjawiskowe.
Wykorzystałam Primowe papiery, kwiatki, machanicalsy, maskę oraz stemple.

I took the bait again and felt inspired by a wonderful sketch created as Prima November BAP. I decided to use precious photos of my grandma, which I consider worthy of a proper presentation. I think that my grandma was pictured here as a particularly glamorous lady and she was literally a sheer beauty. But the most striking thing for me is her look, determined and peaceful at the same time.
I used the following Prima stuff: papers, flowers, mechanicals, stencil and stamps.

24 listopada 2013

Mess in my head

 

"Kreatywny bałagan jest lepszy niż uporządkowany zastój."

Oto kolejny wpis w art journalu poświęcony emocjom. Niektóre uczucia potrafią wprowadzić istne zamieszanie, wręcz bałagan, a i niełatwo je też czasem oswoić. Ale co tam, ostatnie złote dni jesieni zapraszają na przechadzkę.

'A creative mess is better than tidy idleness.'

Here goes an emotional journal entry on various feelings which make me confused and are often difficult to deal with. But they shouldn't disturb enjoying these last sunny autumn days, am I right?

15 listopada 2013

Imaginarium


"Szczęście nie jest doskonałością rozumu, lecz wyobraźni". Immanuel Kant

Nie ma nic lepszego po męczącym dniu i pracach domowych niż pochlapanie, pobazgranie i poklejenie sobie w art journalu. To najlepszy sposób na odreagowanie, wyciszenie i pobudzenie uśpionej wyobraźni
  
'Happiness is not an ideal of reason, but of imagination'. Immanuel Kant

There is nothing better after humdrum activities and a hard day than some art journaling. It's the best way to kindle my imagination and it's second to none to make mind rest.

6 listopada 2013

October pleasures




Jesień w pełni więc nadszedł czas na podsumowanie październikowych przyjemności, które nastrojowo i nostalgicznie wzbogaciły chwile wytchnienia po spacerach po rudym dywanie liści:
  • Grzyby, które ususzone swoim zapachem i aromatem wypełnią zimowe dania, rozgrzeją w kremowej zupie i tak pięknie prezentują się w miękkim mchu.
  • Wędrujące art journale, które uwielbiam przeglądać i podziwiać w dłuższe już wieczory i zastanawiać się nad tym co by tu zamieścić od siebie.
  • Klasyka powieści grozy czyli Stryj Silas, który choć nie tak niepokojący jak opowiadania Poego, przesycony jest atmosferą tajemnicy zaniedbanego wiktoriańskigo domostwa.
  • Dynia, zarówno na słodko w cieście z rodzynkami  i na słono w kremie z grzankami smakuje wybornie.
  • Przepiękne kolory jesiennych liści, które wciąż mnie zachwycają i susza się pomiędzy stronami książek.
  • Fotografie Julii Margaret Cameron, które przesyconą są ulotną magią, nastrojowym światłem  i mistrzostwem ujęcia emocji.
The autumn has arrived and with it my summary of October pleasures. They have enriched with nostalgia my moments of relief after long walks on the reddish carpet of leaves:
  • Dried mushrooms - they will share their flavour with my autumn meals, warm me up as an ingredient of soup, and they look so lovely on soft moss.
  • Robin journals - I love to leaf through them and admire the journals on long evenings thinking what I will include in them next.
  • Gothic novel 'Uncle Silas' - even though not as unsettling as E. A. Poe's works, it is filled with the mysterious atmosphere of a neglected Victorian mansion.
  • Pumpkin - tastes delicious both sweet (with raisins!) and savoury (in a cream with little toasts).
  • Beautiful leaves of autumn that still make me marvel at their colours, while drying up between pages of my books.
  • Photography of Julia Margaret Cameron - full of transitory magic, romantic light and mastery in expressing emotions.