31 grudnia 2013

Art helps me breathe


Art helps me breathe - te słowa to definicja, która określa moją postawę życiową. Zarówno twórcze działania jak i podziwianie pracy i talentu innych to cudowna chwila na załapanie oddechu oraz zaczerpnięcie świeżego powietrza w zabieganym świecie. To cudowny dystans, który pozwala nabrać odpowiedniej perspektywy i skupić się na tym co cenne.
Kolejny wpis z przesłaniem o dystyngowanych paniach i małym przewrocie powstał w wędrującym journalu KitiW zatytułowanym do góry nogami.
A na Nowy Rok życzę Wam, abyście zawsze wsłuchiwały się w wewnętrzną pieśń, która nie pozwala zbłądzić. I dużo piękna, nie tylko w te dni.

Art helps me breathe - this is a statement that makes my life defined. Both creating and admiring art let the steam  off, offer a calm shelter and make my mind rest.
The above pages belong to a robin journal which is titled upside down. My entry is a kind of a New Year resolution.
So, for the upcoming year I wish you all the ability of hearing the inner song that prevents you from going astray and getting lost. Lots of beauty to all of you, not only these days.

4 komentarze:

  1. What a great start into the new year. Your new creations are just wonderful. I'm curious for more.
    Best wishes for a super 2014 - with lots of creativity, good health and joy!

    Hugs,
    Gaby

    OdpowiedzUsuń
  2. tak mnie rozczula jak natykam się na te ProzARTowe kółeczka w pracach...
    jak zwykle cudowności u ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Stunning works, I really admire you. Big hugs from Spain.

    OdpowiedzUsuń

:)