What
a day! I'm
really excited to join Finnabair's team! Here goes a canvas titled
Poison Maiden which depicts a bit vicious but still irresistable young
lady.
An alchemist’s workshop, a sorcerer’s cave or a chemical laboratory -
aren’t these places tempting and full of mystery? For me, they
certainly are. As fate would have it, I don’t spend my days surronded
by stained retorts and dusty volumes but my passion for them still burns
inside. So, my weakness for roots of chemistry and pharmacy took form
in my very first canvas as a member of the team. All art supllies signed
by Finnabair, with their aluminium lids, vintage labels and thematic
names as Zinc, Platinium or Copper remind me of some old crucibles
filled with shiny powder and tiny crystals. Their substantial features
and spectum of colours are really dangerous - they may addict at
once. Thank you Finn for opening the door and letting me in this
laboratory of creativity!
Cóż za dzień! Niezmiernie cieszę się z faktu dołączenia do drużyny
Finnabair! Oto blejtram, który przygotowałam z racji tego wydarzenia
przedstawiający niebezpieczną panienkę o nieprzeniknionym uroku.
Pracownia alchemika, grota czarownika czy dawne laboratorium chemiczne -
czy te miejsca nie wydaja się kuszące i pełne tajemnic? Dla mnie, na
pewno tak. Los jednak chciał abym nie spędzała dni w otoczeniu retort z
zagadkowymi zawartościami i zakurzonych woluminów, ale moje skłonności
są wciąż żywe. Tak więc słabość do korzeni chemii i farmacji znalazła
swoje ujście w pierwszej pracy przygotowanej jako członkini Finnowego
teamu. Wszystkie media z jej kolekcji ze swoimi aluminiowymi zakrętkami, vintagowymi etykietami i tematycznym nazewnictwem przypominają mi
tygielki wypełnione lśniącymi proszkami i maleńkimi kryształkami. Ich
cechy i skala barw są naprawdę niebezpieczne - potrafią uzależnić w
mgnieniu oka. Dziękuję Finnabair za uchylenie drzwi i zaproszenie mnie
do jej laboratorium kreatywności!